Ogromnie ciekawym, a dziś już nieco zapomnianym, fragmentem walki z okupantem niemieckim podczas II wojny światowej była działalność kurierów tatrzańskich. Byli to górale – w większości z Zakopanego i najbliższych okolic – zaprzysiężeni członkowie Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej.
Przedzierali się oni przez Tatry i Beskidy, następnie przez Słowację (gdzie władzę sprawował faszystowski rząd księdza J. Tiso) do Budapesztu na Węgrzech. Tam w latach 1939-1944 mieściły się bazy łącznikowe utrzymujące kontakt z rządem polskim na emigracji, najpierw we Francji, później w Wielkiej Brytanii, i ze Sztabem Naczelnego Wodza. Kurierzy do połowy 1940 roku przeprowadzili na Węgry i do Rumunii tysiące ochotników do formowanych we Francji i na Bliskim Wschodzie jednostek Wojska Polskiego. Zwykle przenosili korespondencję, meldunki dla władz polskich i instrukcje od nich dla organizacji konspiracyjnych w kraju. We wrześniu 1941 roku kurier przeprowadził z Budapesztu do Warszawy Naczelnego Wodza z września 1939 roku, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. O wszystkich tych wydarzenia, na podstawie rozmów z kurierami i dokumentów, pisze A. Filar, badacz dziejów Podhala w okresie II wojny światowej.