W istocie nie chodzi tu o śniadanie, obiad czy kolację, ani co stawia się na stole. Wielki patron tej książeczki, nauczyciel wszystkich filozofów, nawet tych, którzy szybko o nim zapominają, zaprzeczał wszelkiej wartości materialnej, jeśli nie służyła dobru duszy.
"Czcigodny człowieku" - mawiał - jesteś Ateńczykiem, obywatelem miasta wielkiego i sławnego z mądrości i siły, a nie wstydzisz się zabiegać o majątek tak, abyś go miał najwięcej, a także o sławę i honor, a nie dbasz o prawdę, i o duszę, aby była najpiękniejsza, ani o nich nie myślisz" (fragment wprowadzenia)