Domyślił się, że mężczyzna obok, to mąż Doroty, a chłopak najprawdopodobniej jest jej synem. Pamiętasz, ja tobie mówila o tej Polce, to je ona, Dorota... - zwróciła się do męża Miluszka
- Jak? To rzeczywiście niespodzianka!... - powiedział Filip z udawaną wesołością. Minął pierwszy szok i jego umysł zaczynał pracować.
Spojrzał uważnie na młodsze dzieci Doroty i zauważył fizyczne podobieństwo do mężczyzny, zwłaszcza charakterystyczny kształt ust. Potem spojrzał do chłopaka i nie zauważył podobieństwa ani do Doroty, ani do ojca. Natomiast na lewym policzku spostrzegł dokładnie takie samo znamię, jak ma on w tym samym miejscu. Serce zaczęło mu mocno walić. Czuł, że zaczyna brakować mu tchu. Chłopak patrzył na niego i był wyraźnie zaintrygowany znamieniem na policzku Filipa...